A ja prześpię czas wielkiej rzeźby Z głową ciężką na karabinie. Czasem wielkiej rzeźby był czas zmian, czas tworzenia, tworzenia wolnej Polski - z karabinem w dłoni, z krwią i ryzykiem śmierci. Poeta pisze o patriotach, którzy z wielkiej miłości do ojczyzny gotowi byli iść na śmierć: Umrzeć przyjdzie, gdy się kochałoPodmiot przekonany o swej rychłej śmierci postanawia walczyć, bronić ojczyzny. Potwierdzenie faktu, iż podmiot bierze udział w wojnie znajdujemy w słowach - „a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie", karabin jest przecież atrybutem żołnierza. Jednakże słowa te mają o wiele większy sens.Giną synowie, córki, matki i ojcowie. Ci którzy ocaleli do końca życia będą nosić ciężar tragicznych wspomnień. „A ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową na karabinie". Wielka rzeźba to czas tworzenia, który w okresie życia rówieśników Baczyńskiego zmienił się w czas okrucieństw i barbarzyństwa - w czas wojny.Wojna i udział w walce pozbawiły go praw do korzystania z młodości, czasu wielkiej rzeźby, czyli okresu tworzenia, który przypadł na lata okupacji, rzezi i pożogi: Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby, z głową ciężką na karabinie. Pióro w ręku, którym .ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie.
Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi.
Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty napół głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą bo to była życia nieśmiałość, a odwaga — gdy śmiercią niosło. Umrzeć przyjdzie gdy się kochało wielkie sprawy głupią .ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby. z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to była życia .ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to była życia .Giną synowie, córki, matki i ojcowie. Ci którzy ocaleli do końca życia będą nosić ciężar tragicznych wspomnień. A ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową na karabinie. Wielka rzeźba to czas tworzenia, który w okresie życia rówieśników Baczyńskiego zmienił się w czas okrucieństw i barbarzyństwa - w czas wojny.a ja prześpię czas wielkiej rzeźby.
z głową ciężką na karabinie.
Mówiącemu pozostaje więc jedynie zginąć, rzucić głowę pod wiatr jak granat, poświęcić przeszłość i przyszłość dla wielkich spraw. Ta „głupia", wymagająca ofiar miłość do ojczyzny, wydaje się jednak uczuciem oczywistym, naturalnym i największym.ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to była życia .Informator dla uczniów i przyszłych studentów. " Jednego dnia - to był wtorek- z trzeciego samochodu, który przyjechał tego dnia z Chełmna, wyrzucili na ziemię zwłoki mojej żony i moich dzieci(. .)ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie.I mnie przecież jak dymu laska wytryskała gołębia młodość; teraz na dnie śmierci wyrastam ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie.ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie.ja - syn dziki mego narodu.
Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z.
Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą;I mnie przecież jak dymu laska wytryskała gołębia młodość; teraz na dnie śmierci wyrastam ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie.- przyszłość - śmierć wyrażoną metaforą: "krąg [.]/ przetnie światło zanim dzień minie, / a ja prześpię czas wielkiej rzeźby / z głową ciężką n karabinie". Wiersz należy interpretować w kontekście katastrofizmu generacyjnego - przeczucia zbliżającej się śmierci, która nakłada się na czas pełni życia.a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to była życia nieśmiałość, a odwaga - gdy śmiercią niosło. Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią .Człowiek ten zdaje sobie sprawę, że czas jego młodości jest czasem straconym: […] a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Rozumie także, że „czas wielkiej rzeźby" jest czasem ratowania ojczyzny, tworzenia nowej rzeczywistości, wolnej Polski.
I zmiany takie wymagają ofiar.Jak trudnego wyboru musiał dokonać obrazują dwa wiersze "Wybór" i "Z głową.
Wielka rzeźba to czas tworzenia. Lecz nie piórem nad białą kartką papieru, lecz w oddziale żołnierzy, z karabinem zamiast pióra, krwią zamiast atramentu.Losy młodego pokolenia w czasie II wojny światowej i ich poetycki wyraz w wierszach Krzysztofa K. Baczyńskiego. Każdy młody człowiek z niecierpliwością czeka na dojrzałość, snuje plany na przyszłość i wierzy, że jego życie będzie wyjątkowe.ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to była życia .W utworze tym Baczyński ukazał niejako dramat całego swojego pokolenia: „.a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową na karabinie.". Czasem tej wielkiej rzeźby był czas zmian i czas tworzenia wolnej Polski - z karabinem w dłoni, z krwią i ryzykiem śmierci.ja - syn dziki mego narodu. (.) prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Zwieńczeniem udziału w walce, a zarazem także niewykorzystanej młodości, będzie śmierć. Ostatnie słowa utworu stanowią sentencję podsumowującą wypowiedź „ja" lirycznego:ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to była życia .Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to .ja - syn dziki mego narodu. Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to była życia .a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty napół głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą bo to była życia nieśmiałość, a odwaga — gdy śmiercią niosło. Umrzeć przyjdzie gdy się kochało wielkie sprawy głupią .Krąg jak nożem z wolna rozcina, przetnie światło, zanim dzień minie, a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie. Obskoczony przez zdarzeń zamęt, kręgiem ostrym rozdarty na pół, głowę rzucę pod wiatr jak granat, piersi zgniecie czas czarną łapą; bo to ..
Brak komentarzy.